Pojedynek szlachetnych
Zwykle jednak tak się dzieje z porządku rzeczy i układu stosunków, że młode, zakochane osoby mają, opiekunów, na których spada ciężka rola śledzenia, badania.....
LIDYA.
I śledziłeś, mój lordzie?
LORD.
Od trzech miesięcy.
LIDYA.
I nie powiedziałeś mi ani słowa?
LORD.
Nie śmiałem ani przeszkadzać, ani się narzucać — gdyż również milczano i ukrywano się przedemną.
LIDYA
(wyciąga ręce, lord je ściska).
Mój wuju, upokarzasz mnie.
LORD.
Bynajmniej, znam prawa uczucia. Im więcej się ono tai, im głębiej się kryje, tem jest silniejsze.
Angielki kochają cicho, spokojnie, pochłaniając wszystko w sobie, podobne różom białym, a gdy wybuchają, grożąc pożarem, to wtedy kipi w nich krew nasza.
LIDYA
(z radością).
A więc mi przebaczasz?
LORD.
Ja raczej proszę o przebaczenie za narzucanie się, podejrzenia i pogonie.
LIDYA.
I znowu mnie upokarzasz, mój drogi wuju a przerażasz, mówiąc o podejrzeniach.
LORD
(przysuwa się z fotelem do Lidyi).
Gdy przytrzymano młodego człowieka, mówiłaś nam o ranie..
.
LIDYA.
Otrzymał ją w pojedynku.
LORD.
Otóż ten szczegół nie został wyczerpująco zbadanym. Czybyś nie mogła nas, moje dziecię, ze swej strony objaśnić?
LIDYA.
Nic więcej nie wiem. Unikał w tym przedmiocie rozmowy. Nie śmiałam badać, szanując w takich razach skromność.
LORD.
I nic przyszło ci nigdy na myśl, że zwyczajnie młodzi ludzie pojedynkują się o kobiety, o honor kobiet?...
LIDYA
(przestraszona).
Nigdy.
LORD.
A jednak i ten pojedynek nie należy do wyjątków.
LIDYA
Juliusz pojedynkował się o kobietę?
LORD.
O honor siostry swego przyjaciela.
Wprawdzie przyjaciel nie żyje, został więc naturalnym opiekunem sierot — gdyż młodziutka miss ma jeszcze młodszego brata.
Złośliwi zaczęli mówić o rozpościeraniu opieki i nad sercem młodej pupilki. Naturalnie więc że chciał ich zmusić do milczenia.
LIDYA
(żywo).
Cóż w tem tak strasznego?
LORD.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 Nastepna>>